Night Talks
Jachna/Wójciński – „Night Talks” – „Był 29 sierpnia 2014 r., warszawski klub Chmury. Wieczór, w którym świetna portugalska trębaczka, Susana Santos Silva, nagrywająca m.in. dla renomowanej wytwórni Clean Feed, wraz ze szwedzkim kontrabasistą Torbjörnem Zetterbergiem starała się przybliżyć lokalnej publiczności niełatwą ideę free improvisation music. Jednak dla mnie wspomniany wieczór należał przede wszystkim do składu poprzedzającego występ Susany. Było to bezprecedensowe spotkanie ponad podziałami na linii Bydgoszcz-Warszawa, które teoretycznie nie miało prawa się wydarzyć.
Wojtek Jachna i Ksawery Wójciński – zbalansowana trąbka i szalony kontrabas. Pozornie dwie diametralnie różne osobowości, z dwóch zupełnie odmiennych muzycznych biegunów, stworzyły spójny, jednorodny i szalenie interesujący obraz subtelnej improwizacji, pełnej stonowania i idealnego wyważenia proporcji. A potem była improwizowana sesja w Bydgoszczy i tak doszło do nagrania „Night Talks”.
To transowa, dyskretna, niemal medytacyjna wędrówka w rejony mało uczęszczane dotychczas przez obydwu muzyków. Jest w niej coś z nastroju płyt stworzonych przez rewelacyjne duety pokroju Joëlle Léandre i Jeana-Luca Cappozzo, Pascala Niggenkempera i Thomasa Heberera czy Alana Silvy i Jacquesa Coursila. Formalnie narracja Jachny i Wójcińskiego jest niejako zaprzeczeniem idei free jako brzmieniowego ekstremum, pełnego zgiełku i kakofonii. Tutaj chodzi o otwartość i swobodę rozumianą w nieco przewrotny sposób. Filtrem jest wrażliwość obydwu artystów, którzy bez zbędnych technicznych wygibasów, zachowując specyficzny klimat introwersji i swoistej ascezy, nadają tej opowieści poszukujący, kreatywny charakter, tworząc jednocześnie szczególny rodzaj bydgosko-warszawskiego, improwizowanego pomostu.”
Tomasz Łuczak
„Druga najlepsza (z trzech wydanych) płyt Fundacji Słuchaj. Pełen melancholii dialog między kontrabasem a trąbką to coś, co nie przebiłoby się w telewizji wieczór. Album z muzyką improwizowaną, ale bardzo jednorodny w klimacie, bardzo łatwy w odbiorze, a jednocześnie odświeżający, jeśli chodzi o sposób gry, rewelacyjne przygotowanie techniczne obu muzyków i dużą dojrzałość. Sposób, w jaki się uzupełniają, pomagają sobie, zostawiają miejsce, przekazują pałeczkę to w sumie coś jak Lewandowski grający z Lewandowskim. Ksawery Wójciński brzmi tu moim zdaniem dużo efektowniej niż na ostatniej płycie solowej dla ForTune – to on przede wszystkim gra tu na różnorodność, choć robi to zarazem bardzo powściągliwie. Styl Wojciecha Jachny na tej płycie podobałby się z kolei Tomaszowi Stańce. Kontrolę nad brzmieniem trąbki, leciutko zbrudzonym, ma bydgoski muzyk wprost idealną. Gra płynnie, bardzo melodyjnie – prawdę mówiąc za każdym razem, gdy tego słucham, nie mogę uwierzyć, że ta współpraca to nie efekt wielu lat prób, tylko pochodna jednego scenicznego spotkania w małym warszawskim klubie Chmury (choć nagrania zostały zarejestrowane kilka miesięcy później, w Bydgoszczy). Tego duetu nie powinni tak zostawić.”
Bartek Chaciński, Polifonia